NOWOROCZNE SPOTKANIE STRAŻNIKÓW RYBACKICH

NOWOROCZNE SPOTKANIE STRAŻNIKÓW RYBACKICH

Ostatni dzień roku, to dzień w którym spotykają się Strażnicy Rybaccy aby złożyć sobie życzenia noworoczne.

Spotkania odbywają się już od 10 lat i zawsze mają miejsce nad rzeką, w miejscu skąd wypływają na wodę i odbywają się bez względu na warunki atmosferyczne. Tradycję te zapoczątkował b. Komendant Społecznej Straży Rybackiej – Prezes naszego Koła.
W tym roku Wiesław Szczubełek, tym razem przy wyjątkowo pięknej aurze, oprócz życzeń tradycyjnych, życzył Strażnikom z Grupy SSRyb przy Kole PZW „Narew” tego co najważniejsze „… tylu szczęśliwych powrotów z rzeki – ile wypłynięć na nią…”
Do życzeń dla Strażników dołączyli się Wiceprezes Zarządu OM PZW Stanisław Pliszka oraz Komendant Posterunku PSR Ryszard Łoziński.

Strażnicy, kończący się 2008 rok ocenili jako rok wyjątkowo trudny, ale zarazem pomyślny. Dzięki przychylności i zrozumieniu Władz Okręgu Mazowieckiego PZW oraz Władz Miasta Ostrołęki udało się pozyskać stosowne środki finansowe, które pozwoliły zorganizować ponad 80 różnego rodzaju akcji przeciw-kłusowniczych i prewencyjnych, w wyniku których m.in. zabezpieczono około 900 mb kłusowniczych sieci rybackich. Do dalszej, społecznej działalności na rzecz ochrony wód zachęcają dodatkowo dobre relacje z Władzami PZW w Warszawie oraz Biurem w Ostrołęce.

Dowódca Grupy – Marcin Ślepski, podkreślił wyjątkowo dobrą i koleżeńską atmosferę w Grupie SSR „Narew”. Stwierdził, że wzajemna pomoc oraz życzliwość, a także dyspozycyjność i zaangażowanie naszych kolegów – to główne atuty Grupy SSRyb, które nie dość, że pozwalają osiągać dobre wyniki, to skutecznie niwelują złośliwe i nieuzasadnione zaczepki niektórych pseudodziałaczy.

Wszyscy jednomyślnie uznali, że właśnie taki styl działalności będzie preferowany w 2009 roku i latach następnych. Po prostu. Działalność na rzecz ochrony wód, czyli realizacja głównego zadania statutowego i nie reagowanie na złośliwości innych.

Na zakończenie spotkania wzniesiono toast noworoczny symboliczną lampką szampana.

andraszka