Zbliża się koniec październik a z nim ostatnie ciepłe dni, więc nad wodę wybierają się tylko najwytrwalsi, najwierniejsi, najbardziej zapaleni. Ci, co naprawdę mają szajbę, którym nie srogie są listopadowe przymrozki i pogoda, podczas której większość woli zasiadać przy ciepłych grzejnikach i telewizorach. Nieraz sam sobie się dziwię. Tyle zachodu, tyle poświęcenia dla ryby? tego nikt nie zrozumie, tylko wędkarz 🙂 Jednak listopadowe wyprawy mają jakiś swoisty urok i nie potrafię im się oprzeć tym bardziej, że rok rocznie podczas takich wypraw, pomimo…
Czytaj Więcej Czytaj Więcej